ODNIESIONE OBRAŻENIA
Odniósł on obrażenia, które nie dają się pogodzić z możliwością życia, a jednak żył potem kilka lat. Miał złamanie podstawy czaszki, miednicy, nóg i dziewięciu żeber, rozległe uszkodzenia mózgu, powietrze i krew w klatce piersiowej, poważne usizkodzenda narządów jamy brzusznej, pęknięty pęcherz moczowy, zupełne porażenie jednej ręki i częściowe drugiej oraz obu nóg. Profesor był niemy, głuchy, ślepy bez odruchów, przez dwa miesiące znajdo- I wał się w stanie śpiączki. Leczyło go ponad stu lekarzy z różnych stron świata. Lekarze ci nie dawali za wygraną. Na czwarty dzień po wypadku Lew Dawidowicz „umarł”: znikło tętno i ciśnienie krwi oraz spłaszczyła się krzywa elektroencefalograficzna.